KIEDY WYMARZONY URLOP OKAZAŁ SIĘ KATASTROFĄ

Bajkowe widoki, luksusowy hotel, nieograniczona liczba atrakcji – taki obraz otrzymujemy, kiedy siedzimy w siedzibie biura podróży albo rezerwujemy na stronie internetowej nasz wymarzony, oczekiwany cały rok urlop wypoczynkowy. Oczywiście na potwierdzenie wszystkiego dostajemy piękne zdjęcia miejsca w którym mamy wypoczywać.
Rzeczywistość jednak często zaskakuje. Zamiast bajkowego widoku na przestwór oceanu, dostajemy widok na betonowy blok, zamiast luksusowego apartamentu dostajemy mały pokój, w którym po wejściu można od razu wskoczyć na łóżko, a zamiast nieograniczonej liczby atrakcji dostajemy siłownię z niedziałającym orbitrekiem.

Czy w takiej sytuacji musimy pogodzić się z naszym losem i nie możemy nic z tym zrobić?

Odpowiedź na to pytanie jest negatywna.
Polskie prawo, a dokładnie ustawa z dnia 24 listopada 2017 roku o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, która obowiązuje od 1 lipca 2018 roku w art. 50 ust. 2 (dalej: „Ustawa”) ww. stanowi, że podróżnemu przysługuje odszkodowanie lub zadośćuczynienie za poniesione szkody lub krzywdy, których doznał w wyniku tzw. niezgodności – za wszelkie niezgodności odpowiedzialność ponosi organizator turystyki, czyli najczęściej biuro podróży z którym zawarliśmy umowę.

Wskazany powyżej przepis kształtuje dwa roszczenia, a mianowicie:

                1. ODSZKODOWANIE:

Odszkodowanie odnosi się do strat materialnych – inaczej mówiąc należy porównać stan jaki nam przedstawiono w ofercie i za jaki teoretycznie zapłaciliśmy ze stanem który zastaliśmy na miejscu. Przy obliczaniu wysokości odszkodowania pomocna jest tzw. Tabela Frankfurcka (dokument przygotowany na zlecenie Izby Cywilnej Sądu Krajowego Republiki Federalnej Niemiec, który nie ma odpowiednika w Polsce, niemniej jednak praktyka pokazuje, że sądy polskie również go stosują). Podając konkretne przykłady:

  • wartość odszkodowania za zmianę oferowanego obiektu na inny to 10-25% wartości wycieczki;
  • wartość odszkodowania za zmianę odległości od plaży to 5-10% wartości wycieczki;
  • wartość odszkodowania z brak wyżywienia (jeśli taki było przewidziane) to 50% wartości wycieczki.

Powyżej wskazane zostały tylko niektóre przykłady, Tabela Frankfurcka przewiduje ich o wiele więcej. Istotne w tym wypadku jest, że odszkodowania może domagać się tylko i wyłącznie osoba, która zawarła umowę z biurem podróży i zapłaciła za wycieczkę, a nie jej każdy uczestnik.

              2. ZADOŚĆUCZYENIENIE:

Drugim roszczeniem związanym ze zmarnowanym urlopem jest zadośćuczynienie, czyli doznana krzywda, której doznaliśmy kupując wycieczkę licząc na pewne korzyści niematerialne (np. relaks, cisza, wygoda, niezakłócony wypoczynek), a których nie otrzymaliśmy.
W tym wypadku nie ma wzoru na podstawie którego moglibyśmy ustalić wysokość takiego roszczenia. Każdy z nas inaczej będzie odczuwał skutki „niezgodności” oferty ze stanem rzeczywistym. Jeśli pojechaliśmy na urlop z nastawieniem na kosztowanie regionalnych dań, a jedyną niedogodnością jest niedziałająca siłowania, nie będzie to miało dużego wpływu na nasz wypoczynek – inaczej będzie jeśli pojechaliśmy na urlop z zamiarem codziennego poprawiania swojej kondycji.
Jak wynika z powyższego kwestia ustalenia wysokości zadośćuczynienia jest bardzo indywidualna i zależy od konkretnego stanu faktycznego. Należy zaznaczyć, że inaczej jak w przypadku odszkodowania z roszczeniem o zadośćuczynienie występuje każdy z uczestników wycieczki indywidulanie, a nie tylko osoba która zawarła umowę.

Na koniec uwaga natury czysto formalnej – Ustawa przewiduje, że wszelkie niezgodności powinniśmy zgłaszać już na miejscu (najczęściej osobą, do której należy się zwrócić będzie tzw. rezydent, czyli osoba działająca z ramienia biura podróży na miejscu). Oczywiście nie jest to warunkiem koniecznym dochodzenia roszczeń, o których pisałem wcześniej, ale powinniśmy dać możliwość organizatorowi „naprawienia” swoich błędów. Dodatkowo ma to walor dowodowy w przypadku ewentualnego postępowania sądowego.